Przekazanie władzy rektorskiej
Współpracę z młodzieżą uważam, że najważniejszy filar rozwoju uczelni.
Rozmowa z prof. dr hab. Włodzimierzem Sady – rektorem elektem Uniwersytetu Rolniczego w Krakowie.
Panie profesorze, gratulując wyboru na urząd Rektora, chcę zapytać, jakie priorytety w Pana opinii stoją przed naszym uniwersytetem?
Priorytetów jest kilka, za najważniejsze uważam trzy. Po pierwsze, podniesienie prestiżu naszej uczelni. Pod tym dość ogólnym stwierdzeniem widzę konieczność wprowadzenia nauczania w języku angielskim, na początku na kilku kierunkach. Uważam, że jest to szczególnie ważne, między innymi w aspekcie wykorzystania naszego znacznego potencjału naukowo-dydaktycznego, w tym kadry naukowo-dydaktycznej, która jest bardzo dobra. Świadczy o tym zarówno wysoka jakość prowadzonych badań, jak też stale poszerzana oferta edukacyjna. Występujący niż demograficzny, którego skutki będziemy w Polsce odczuwać do roku 2025 może spowodować spadek liczby studentów. Chociaż jako jedyna uczelnia o profilu rolniczym w Małopolsce nie odczuwamy tak silnie skutków spadku liczby kandydatów na studia na studiach stacjonarnych, lecz musimy działać wyprzedzająco. To przed nowymi władzami stawia konieczność aktywniejszego poszukiwania studentów. Ponieważ liczba potencjalnych kandydatów w kraju będzie się powoli wyczerpywać, należy zatem aktywnie zabiegać o studentów z innych krajów. To wiąże się jednak z koniecznością wprowadzenia języka angielskiego, jako języka wykładowego. Studia w języku angielskim będą odpłatne. Wysoko oceniam szanse na otwarcie tych kierunków, zwłaszcza, że obecny rektor, profesor Janusz Żmija, w ostatnim czasie, wraz z marszałkiem województwa małopolskiego Markiem Sową, odbył podróż do Kurdystanu i wydaje się, że rząd tego kraju jest zainteresowany nie tylko współpracą w sektorze rolnictwa, ale także byłby w stanie sfinansować, w formie stypendiów, pobyt i edukację swoich obywateli w Polsce. Podobne nadzieje wiążemy ze współpracą z Syrią, Jordanią, czy krajami Dalekiego Wschodu.
Drugim priorytetem jest zwiększenie poziomu praktycznych umiejętności absolwentów. Takie wnioski nasuwają się na podstawie sugestii płynących od pracodawców. Niektórzy informują nas, że w ich ocenie na skutek wzrostu poziomu scholaryzacji, (aktualnie prawie 50 procent maturzystów decyduje się na podjęcie studiów wyższych), poziom wiedzy i umiejętności praktycznych absolwentów uczelni spada. Dostrzegamy, że pewną bolączką systemu szkolnictwa wyższego jest zbyt mały udział wdrożeń osiągnięć nauki do gospodarki i dlatego od kilku lat staramy się pozyskiwać informacje od pracodawców, jakich umiejętności oczekują od naszych absolwentów i chcemy w oparciu o tę wiedzą modyfikować programy i treści kształcenia. Uważam, że powinniśmy zachęcić przedstawicieli nowoczesnych zakładów pracy do prowadzenia zajęć ze studentami, tak aby pokazać im, z czym będą musieli zetknąć się w przyszłości. To jest ogromne pole do działania na najbliższe lata, lecz z drugiej strony bardzo dobrym rozwiązaniem byłaby realizacja prac dyplomowych dla konkretnych podmiotów gospodarczych. Zalety takiej współpracy byłyby ogromne. Po pierwsze dyplomanci uzyskaliby satysfakcję, że ich praca przynosi bardzo wymierne skutki gospodarcze, po drugie mogliby nawiązać szersze kontakty z pracodawcami. Kolejnym atutem tej współpracy byłoby zwiększenie udziału wdrożeń do gospodarki, realizowanych przez naszą uczelnię. Zaś dla pracodawców ta współpraca mogłaby umożliwić dostęp do nowoczesnych technologii i wyników badań, realizowanych tu na miejscu, co znacząco zwiększy konkurencyjność produkcji. Aby to zadanie zrealizować, mam zamiar powołać na wydziałach specjalne konwenty, składające się z przedstawicieli samorządu terytorialnego, świata biznesu i uczonych, które będą wskazywać nam obszary tej współpracy.
Trzecim zadaniem, jakie sobie stawiam jest, w oparciu o wiedzę naszej kadry oraz doskonałe zaplecze laboratoryjne, zwiększenie udziału naszego uniwersytetu w rozwiązywaniu problemów węzłowych, czyli takich działań, które dla gospodarki krajowej i europejskiej mają kluczowe znaczenie. To zadanie wiąże się również z aktywnym pozyskiwaniem środków na finansowanie badań i wdrożeń.
Przez siedem lat był Pan prorektorem do spraw dydaktycznych i studenckich, co z tego doświadczenia, chce Pan przenieść na stanowisko rektora całej uczelni?
Współpracę z młodzieżą uważam za najważniejszy filar rozwoju uczelni. Mamy fantastyczną młodzież, z którą należy rozmawiać bardzo życzliwie, ale i konkretnie. Poza tworzeniem nowoczesnych warunków do nauki, chcę nadal rozwijać ofertę kulturalną skierowaną dla nich, gdyż, jeżeli stwarza się im taką ciekawą możliwość spędzania wolnego czasu problemy wychowawcze są znacznie mniejsze. Po drugie wielu naszych absolwentów trafia do pracy do małych miasteczek, czy wiosek i tam stają się animatorami życia kulturalnego. Zauważyłem też, i to podkreślam z radością, że studenci coraz częściej planując swoją przyszłość dostrzegają konieczność szybkiego wejścia na rynek pracy. Chcę, odpowiadając na ich sugestie, zwiększyć ilość warsztatów z zakresu przygotowywania dokumentacji zawodowej, autoprezentacji, czy innych umiejętności potrzebnych przy poszukiwaniu dobrej pracy. Doskonale działają otwarte na uczelni dwa inkubatory przedsiębiorczości, których działalność planuję jeszcze zintensyfikować.
Jestem przekonany, że te plany, zarówno dotyczące młodzieży jak i pracowników uda się dobrze i sprawnie zrealizować. Liczę na współpracę wszystkich środowisk naszej uczelni.
Życzę, więc wytrwałości w realizacji tych planów.
Nie dziękuję.