Obóz rowerowy wokół Wielkich Jezior Mazurskich
Obóz rowerowy wokół Wielkich Jezior Mazurskich, 28. czerwca - 5. lipca
Po raz trzeci z rzędu pracujący w Studium Wychowania Fizycznego mgr Janusz Waligóra i mgr Marek Paulisch zorganizowali obóz rowerowy. Tym razem trasa przebiegała wokół jednej z najpiękniejszych części Polski czyli Krainy Wielkich Jezior Mazurskich, a wszystko w ramach poszerzenia i uatrakcyjnienia oferty zajęć z WF. Zdecydowaną większość zaplanowanej trasy udało się nam pokonać sprawnie, terminowo i bez większych problemów. Dopiero załamanie pogody w przedostatnim dniu zmusiło nas do zmiany planów i korekty trasy.
Nasza przygoda rozpoczęła się zbiórką przy dworcu PKP w Ełku skąd pojechaliśmy na pierwszy nocleg na polu namiotowym w Okartowie nad jeziorem Śniardwy. Kolejnego dnia wyruszyliśmy Mazurską Pętlą Rowerową (MPR) w kierunku miejscowości Ruciane Nida na nasz drugi nocleg i zasłużony odpoczynek po przejechaniu ok.120 km w dwa dni. Następnie po przedłużonym pobycie dzięki któremu chcieliśmy wykorzystać piękną pogodę kontynuujemy naszą podróż w kierunku Mikołajek, Mrągowa dalej Rynu, Giżycka i Wilkas. Podróżując Mazurską Pętlą Rowerową odwiedzaliśmy najbardziej znane i popularne miejscowości na Mazurach, podziwialiśmy przepiękną jeszcze dziką przyrodę, jeziora, kanały, porty oraz jachty w nich zacumowane. Wieczorami mieliśmy przyjemność słuchania koncertów muzyki Szanty, a podróżując bez wątpienia dodatkową atrakcją były liczne wieże widokowe rozmieszczone wzdłuż całej MPR. Wyjątkowym przeżyciem i przygodą był nasz jedyny nocleg z dala od cywilizacji, całkowicie na łonie natury nad brzegiem cudnego jeziora Dejguny, klimat wieczoru spędzonego przy wspólnym ognisku zapewne wielu uczestników zapamięta na długo.
Końcowym celem naszej wycieczki, równocześnie miejscem, które należało osiągnąć aby uzyskać zaliczenie przedmiotu było Giżycko, skąd każdy indywidualnie planował powrót do domu. Tym samym studenci Uniwersytetu Rolniczego, w ramach zajęć z Wychowania Fizycznego, po raz trzeci mieli możliwość zaliczenia przedmiotu w inny, bardzo wymagający, ale za to pełen pięknych widoków oraz niezapomnianych przeżyć sposób.
Każdy uczestnik na koniec może mieć zasłużoną satysfakcję z pokonania wszystkich trudów podróży, ponad 300 km, a przede wszystkim własnych słabości przewożąc ze sobą cały niezbędny sprzęt oraz rzeczy osobiste, w sakwach i na bagażnikach.
Kolejny raz dobry humor i uśmiech na twarzach uczestników, a przede wszystkim zadowolenie na koniec utwierdzają nas w przekonaniu, że organizowanie obozu rowerowego jako oferty zajęć do wyboru, było trafionym pomysłem. Dlatego zamierzamy go kontynuować i już dzisiaj zapraszamy za rok!
Janusz Waligóra, Marek Paulisch